Niebawem w sprzedaży pojawi się Alpina B6 XDrive Gran Coupe. W porównaniu do bazowej BMW M6 liczba modyfikacji robi naprawdę pozytywne wrażenie. Pod maską jednostka o mocy 660 KM.
O klasę wyżej od BMW M6: Alpina B6 xDrive Gran Coupe debiutuje na rynku
Alpina wprowadza do sprzedaży model B6 xDrive Gran Coupe. Jeśli porównać to auto do BMW M6, to mamy tutaj nie tylko nieco większe nerki w przedniej części, nieco inaczej wyprofilowaną maskę, progi, ale i zupełnie inne zderzaki. B6 ma także charakterystyczne dla Alpiny alufelgi oraz kilka innych drobnych szczegółów.
Producent zdecydował o polakierowaniu zacisków na niebiesko, a także wyposażenie modelu w zaawansowany system oświetleniowy LED, który w M6 w katalogu widnieje jako dodatek. Najwięcej zmian oczywiście pod maską.
Do dyspozycji kierowcy jest motor o pojemności bagatela 4,4 l V8, który znamy z M6, ale Alpina zmodyfikowała silnik tak, aby ten generował nie 600, a całe 660 KM. O niespełna 70 Nm wzrósł także moment obrotowy.
Alpina B6 xDrive Gran Coupe przyspiesza do 100 km/h w czasie 3,6 sekundy.
Redaktor naczelny Motor-Mack, z ponad 15-letnim doświadczeniem w świecie motoryzacji. Jego artykuły i analizy są cenione za rzetelność i głębokie zrozumienie tematu. Adam łączy w sobie miłość do technologii samochodowej z umiejętnością przekazywania wiedzy czytelnikom. W Motor-Mack skupia się na jakości treści i budowaniu silnej społeczności entuzjastów motoryzacji.
Auto wygląda naprawdę niesamowicie! Robi piorunujące wrażenie. Zawsze ubóstwiałem niebieski kolor lakieru Alpiny w połączeniu z tymi żeberkowymi alufelgami. Sam zastanawiałem się jakiś czas temu nad zakupem Alpiny B7 z 2001r. z silnikiem V12, ale jak policzyłem koszty, to chyba mój portfel nie poradziłby sobie z utrzymaniem takiego auta w dłuższej perspektywie. Głównie, jeśli chodzi o blacharkę, bo znalezienie nowego, oryginalnego zderzaka do jakiejkolwiek Alpiy po kilku latach od premiery to naprawdę jest trudna sprawa. Wiem, bo mój kumpel jeździ starszą Alpiną B5, więc znam temat z własnego doświadczenia.
4,4 l V8 to całkiem rozsądnie, chociaż gdybym to ja miał decydować, to wrzuciłbym silnik wolnossący od E60 V10, który brzmiał obłędnie. Szkoda, że dzisiaj wszyscy producenci, w tym także BMW uskuteczniają downsizing, ale rozumiem ich, bo to w sumie nie od nich zależy, tylko od norm europejskich. W sumie to pozostaje albo kupować stare samochody z Europy, albo sprowadzać jakieś ciekawe egzemplarze ze Stanów Zjednoczonych, które są pod tym względem znacznie mniej restrykcyjne. Pozdrawiam.