
Mimo że M6 trudno cokolwiek zarzucić, niemiecki producent zdecydował się na przeprowadzenie subtelnego liftingu. Wśród zmian pojawiły się m.in. nowe wzory felg oraz nowe światła wykonane w technologii LED.
Bawarczycy odświeżyli swojego flagowego sportowca
Zmiany jakie zaszły w BMW M6 nowej generacji nie zaskakują, ale też nie rozczarowują, bo M6 to nadal wiodący model w swojej klasie. Od teraz klienci będą mogli wybierać spośród nowych wzorów alufelg o rozmiarze 20′ oraz 19′. Zmian doczekał się także front auta, który jest nieco bardziej opływowy, a tradycyjne światła zastąpiły te LED’owe.
Poza tym na listwach progowych pojawiły się podświetlane logotypy M-Power, a także kilka innych subtelnych zmian we wnętrzu.
Przypomnijmy, że pod maską BMW M6 pracuje duża jednostka napędowa o pojemności 4,4 l V8, która w połączeniu z dwoma turbinami generuje aż 560 KM. Do dyspozycji kierowcy jest także wysoki moment obrotowy na poziomie 560 Nm.
Najbardziej wymagający klienci bawarskiego producenta mogą zdecydować się na dodatkowy pakiet, dzięki któremu auto będzie miało nie 560, a całe 575 KM.
Autor

- Lorem Ipsum is simply dummy text of the printing and typesetting industry. Lorem Ipsum has been the industry's standard dummy text ever since the 1500s, when an unknown printer took a galley of type and scrambled it to make a type specimen book. It has survived not only five centuries, but also the leap into electronic typesetting, remaining essentially unchanged.
Latest entries
- 2023.04.19Premiery motoryzacyjneXC90 bije rekordy. Volvo przyspiesza z produkcją
- 2023.04.19Premiery motoryzacyjneTT jako duży crossover? Tak, to możliwe
- 2023.04.19Premiery motoryzacyjneTo nowa Alpina B6 Bi-Turbo. Mocy na pewno nie zabraknie
- 2023.04.19Premiery motoryzacyjnePremiera: Alfa 4C Spider. Spełni oczekiwania fanów?
BMW M6 to jeden z tych modeli, o którym marzę od dzieciństwa. Oczywiście nic nie jest w stanie zastąpić BMW E24 mojego ojca, ale z chęcią przekonałbym się, co oferuje nowa generacja. Szkoda tylko, że jako alternatywy nie ma jakiegoś dużego silnika wolnossącego, np. V10 z poprzedniej generacji BMW E60 M5. Tak, czy inaczej nie ma co narzekać, bo mocy w nawet trudnych warunkach nie zabraknie. Może kiedyś sobie takie auto sprezentuję, jak będzie miało te 10-12 lat i będzie kosztowało 10% ceny wyjściowej. Niestety, ale nawet dla kogoś kto ma całkiem dobrze prosperującą firmę zakup auta za pół miliona złotych wydaje się szalony.
Wygląda po prostu niesamowicie, ale też jestem zdania, że znacznie lepszym rozwiązaniem byłaby jakaś wolnossąca, nieprzeciążona jednostka. Poza tym w ofercie BWM brakuje mi od jakiegoś czasu potworów, czyli jakichś dużych silników V10 i V12. Ja np. widziałbym tutaj z powodzeniem V12 o pojemności 6,0 l. Takiej kultury pracy nie ma żadna inna jednostka BWM. ALe i tak nie jest źle, bo jak za kilka Unia Europejska wprowadzi nową normę euro, to pewnie silniki będą jeszcze mniejsze, a szkoda, bo efekt jest taki, że silniki są coraz bardziej skomplikowane pod względem budowy i coraz bardziej awaryjne, a szkoda.